środa, 5 lutego 2014

Wyzwanie trzydziestodniowe (7)

A book that makes you laugh

Przygody dobrego wojaka Szwejka podczas wojny światowej

Dziś wybór oczywisty. Oczywiście zbiór książek, które wywołują u mnie radosny śmiech, jest dużo większy, ale o Szwejku można pisać w nieskończoność (ludzi tak robiących jest wielu i nazywamy ich szwejko- oraz haszkologami).
Nie ma sensu streszczać Szwejka, wszyscy go znają, jak nie z lektury, to z filmu, a jak nie z filmu, to odpowiednia wiedza dotarła do nich przez kulturalną osmozę. Poza tym dzieło życia Jarosława Haszka ma sporo z nowoczesnej dwudziestowiecznej prozy: brak dominującej fabuły, anegdotyczność, silne związki z biografią autora – a takich książek się nie streszcza, bo nie wypada. A właśnie, Jarosław Haszek: czy nie ma lepszego dowodu na zakorzenienie się w polskiej kulturze niż to, że spolszczyliśmy zarówno nazwisko autora, jak i jego bohatera? Nie ma chyba większego honoru (dlatego pisownię "Shakespeare" bojkotuję jako pozbawioną należnego szacunku).
Moje rodzina w całości pochodzi z byłego zaboru austriackiego (do lat 50 nikt nie mieszkał na północ od Krakowa), więc mogę zaburzone postrzeganie, ale Szwejka uważam za wspólną własność środkowej Europy. Nie jest czymś hermetycznie czeskim, nie czytamy go li tylko dla czeskości (choć oczywiście ona tam jest).
A jest w Szwejku najśmieszniejsze? Ukryty w nim metadowcip, czyli ironia losu, jakiej doświadczył autor. Bo Haszek pisał satyrę totalną, taką, przy której najbardziej bezczelny i niepoprawny politycznie amerykański standupowiec wychodzi na ułożonę panienkę z pensji dla dziewcząt, satyrę, która brutalnie rozprawia się ze wszystkim: państwem, narodem, wojskiem, religią, obyczajowością, moralnością. Ale wystarczyło kilka lat, żeby na świecie zaczęły się dziać takie straszliwe rzeczy, że cesarsko-królewska Austria okazała się państwem pokracznym może, ale znośnym do życia, a niekiedy wręcz poczciwym. Doszło do tego, że ten bezkompromisowy cios w stary świat stał się portretem starych dobrych czasów.
No czy nie śmieszne to?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz