środa, 26 lutego 2014

Wyzwanie trzydziestodniowe (28)

Favorite title of a book

Marek Oramus narzekał kiedyś na banalność tytułów w polskiej science fiction. Misja, Awaria, Lądowanie, proste jednowyrazowe opisówki. Czasem tylko jakiś autor zaszalał i dał tytuł dwuwyrazowy: Lądowanie awaryjne, Misja kosmiczna, Instrukcja awaryjna. Oramus znany jest z tego, że narzeka, ale fakt, w polsce długo od tytułów książek i opowiadań ciekawsze były tytuły antologii:  Rakietowe szlaki, Kroki w nieznane, Kryształowy sześcian Wenus, Spotkanie w przestworzach.
A bywają przecież tytuły przepiękne. Przyznam, że najbardziej lubię mocno barokowe. Dick, na przykład, dał nam takie cudeńka, jak Ziemi nędzna, Ziemi jałowa, Mało co nieco dla nas, temponautów, Płyńcie łzy moje, rzekł policjant. Zelaznemu do dziś pamiętamy Bramy jego twarzy, lampy jego ust, Ellisonowi Kajaj sie arlekinie, powiedział Tiktak.
Jednak nie tylko fantastyka. Joe Alex: Śmierć mówi w moim imieniu, Cichym ścigałam go lotem, Piekło jest we mnie, Zmącony spokój pani labiryntu, Cicha jak ostatnie tchnienie. Każdy (przeważnie pożyczony od Szekspira) zapada w pamięć. Świetne ucho do nazw miał Hłasko: Następny do raju, Pierwszy krok w chmurach, Piękni dwudziestoletni, Palcie ryż każdego dnia, Brat czeka na końcu drogi, Wszyscy byli odwróceni. Hłasko pod tym względem jest pisarzem ze szkoły Hemingwaya, autora Pożegnania z bronią, Słońce też wschodzi, Za rzekę, w cień drzew, Komu bije dzwon czy To, co prawdziwe o świcie.
Trochę blado przy tym wypada Sienkiewicz, ale i tak Ogniem i mieczem brzmi godnie.
Podróż do kresu nocy, Nocowała ongi chmurka złota, Żywi i martwi, Nikt nie rodzi się żołnierzem, Zasypie wszystko, zawieje - też świetne tytuły.
Jest więc z czego wybierać. A wybiorę tytuł, który podpowiedział mi kiedyś w Warszawie kolega R. (wiem, że to brzmi pretensjonalnie, ale chciałem choć raz nazwać kogoś inicjałem):
Usłysz nas Panie z niebios, miejsca Twego Malcolma Lowry'ego
Jest w tym siła i moc, prawda?

1 komentarz:

  1. Dorzucę postpeerelowską Barbarę Radziwiłłównę z Jaworzna-Szczakowej Witkowskiego, Blake'owskie Prowadź mój pług przez kości umarłych Tokarczuk i mistycznego Króla-Ducha Słowackiego.

    OdpowiedzUsuń