poniedziałek, 1 listopada 2010

Obrzydliwi neutralni

Znowu o paskudnych bliźnich.
Tak to jest w w cyberprzestrzeni, że pyskówka zwykle prowadzi w chaszcze polityczno-religijne. Unikam ich jak ognia, ale nawet z bezpiecznego dystansu widzę, jak paskudnie objawiają się wtedy tzw. neutralni. Są to ludzie, którzy (z reguły tylko pozornie) nie mają żadnych poglądów religijnych czy politycznych i w związku z tym mądrzą się z wyżyn swojego 0-levelu. Ciekawostka: im bardziej są bezpoglądowi, tym bardziej agitują.
Są jak golasy krytykujący czyjeś brzydkie ciuchy.
Tylko takich grzmotnąć.

***
W kioskach pojawiło się coś takiego:

Tylko kupować, bo filmy z tej serii warte były cen empikowych, a tu dwa za dwie dychy (bez grosza).

3 komentarze:

  1. O, to zupełnie jakby o mnie ^_^ hie, hie

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, dużo ci brakuje :-P Nie umiesz (przynajmniej nie widziałem), na przykład, w każdej chwili wyprzeć się wszystkiego, by zaraz potem krzyknąć "a nie mówiłam!"

    OdpowiedzUsuń
  3. Teraz pewnie każdy się będzie poczuwał;).
    Ziuta, dzięki za cynk! Zaraz pobiegnę szukać, korzystając z przerwy obiadowej:).

    OdpowiedzUsuń