Generalnie fantasy jest podgatunkiem przygodowym. Jak film/serial/książka nie jest przygodowa, a występuje w niej kolo z Jowisza, to co najwyżej jest to dzieło z elementami fantastycznymi, ale nie znajdzie się w granicach gatunku. (mądrość internetowa)
czwartek, 26 stycznia 2012
Uwaga końcowa do wpisu o powieści Cory'ego Doctorowa "Mały brat" (z perspektywy tygodnia)
Literatura objawia się w świecie rzeczywistym jako farsa.
Nie wiem, czy farsa. Mnie już po amerykańskim National Defense Authorization Act i 31.12.2011 r. zdecydowanie nie było do śmiechu. Ale fakt, ACTA komponuje się z tym całkiem ładnie.
Oczywiście, tendencja jest dla nas bardzo niedobra. Z "Małym bratem" chodzi o to, że w przez cały zeszły tydzień oglądaliśmy jego odartą z książkowego realizmu wersję. Poczułem się jak ci chłopcy sprzed 98 lat, którzy nasłuchali się orkiestr wojskowych, a potem trafili na prawdziwy front, gdzie szrapnele, iperyt i stopa okopowa. Jestem dzieckiem Science Fiction, które ujrzało na żywo to, co przeczytało u Gibsona, Palahniuka, Strossa i innych i dziwi się, że to nie wygląda tak, jak w książce.
Nie wiem, czy farsa. Mnie już po amerykańskim National Defense Authorization Act i 31.12.2011 r. zdecydowanie nie było do śmiechu. Ale fakt, ACTA komponuje się z tym całkiem ładnie.
OdpowiedzUsuńOczywiście, tendencja jest dla nas bardzo niedobra. Z "Małym bratem" chodzi o to, że w przez cały zeszły tydzień oglądaliśmy jego odartą z książkowego realizmu wersję. Poczułem się jak ci chłopcy sprzed 98 lat, którzy nasłuchali się orkiestr wojskowych, a potem trafili na prawdziwy front, gdzie szrapnele, iperyt i stopa okopowa.
OdpowiedzUsuńJestem dzieckiem Science Fiction, które ujrzało na żywo to, co przeczytało u Gibsona, Palahniuka, Strossa i innych i dziwi się, że to nie wygląda tak, jak w książce.