sobota, 27 czerwca 2015

Nominacje do nagrody im. Janusza Zajdla

No to po nominacyjnych emocjach. Jako człowiek, któremu w tym roku przydarzyło się mieć bierne prawo wyborcze, nie powinienem się wypowiadać. A tym bardziej oceniać. Z drugiej strony miałem też prawo czynne, które zamierzam rozszerzyć o oddanie głosu w drugiej turze, więc tak jakby moja stronniczość nieco przygasła. Zresztą sami ocenicie to, co tu piszę. I tak w kategorii "opowiadanie" o statuetkę zawalczą:


  • Krystyna Chodorowska za Kre(jz)olkę (NF 3/14)
  • Stefan Darda za aż dwa teksty: Nikę oraz Rowerzystę (zbiór Opowiem ci mroczną historię)
  • Dorota Dziedzic-Chojnacka za Teleturniej (portal Fahrenheit)
  • Anna Kańtoch za Sztukę porozumienia (antologia Światy równoległe)
  • Marta Krajewska za Daję życie, daję śmierć (NF 10/14)
Uczciwie przyznam, że w opowiadaniach nie trafiłem z ani jednym tekstem. Szkoda, bo Falstart Podrzuckiego, Nawet cienie będą szeptać Uznańskiego, czy Przypadki Giliwera Kruzoe uważam za bardzo dobre.
A co mogę powiedzieć o nominowanych? Darda znowu okazał się mieć bardzo mocny, choć na co dzień mało zauważalny elektorat. Ciekawe, czy ów elektorat wybiera się do Poznania. Wyjąwszy Dardę pula jest całkowicie sfeminizowana. Zaskoczyła mnie obecność reprezentowanego przez Dziedzic-Chojnacką Fahrenheita. Jeśli chodzi o portale, prędzej spodziewałbym się tekstu z dużo silniejszej Esensji. Silniejszy, niż ludzie mówili, okazał się również Solaris, który miał był się zamknąć w małym kręgu stałych klientów swojej księgarni wysyłkowej, a tu proszę, nominacja. Mogła wprawdzie zadziałać magia nazwiska Ani Kańtoch, ale przecież najpierw ktoś (bardzo dużo ktosiów) musiał Światy równoległe kupić i przeczytać. Tylko gratulować sukcesu.
Jeszcze ciekawsze sprawy się mają z autorkami Nowej fantastyki. Nie dziwi ich obecność, w końcu NF to jedyne wychodzące czasopismo branżowe, więc musiało mieć jakąś reprezentację. Dziwi rozbieżność z wynikami plebiscytu czytelników (Zańko, Uznański, Stoczek). Wygląda na to, że fandom podzielił się nam kilka elektoratów, a granice między nimi przebiegają wbrew intuicji.


Nieco bardziej tradycyjnie prezentują się nominacje za powieści:

  • Michał Cholewa za Fortę
  • Jakub Ćwiek za Chłopców 3. Zgubę
  • Stefan Darda za Czarny wygon. Bisy 2
  • Marta Kisiel za Nomen omen
  • Tomasz Kołodziejczak za Białą redutę. Tom 1
  • Paweł Majka za Pokój światów
Tym razem udało mi się wytypować Majkę. Cóż, w totolotka też mi nigdy nie wychodziło.
Pierwszą rzeczą, jaka rzuca się w oczy, to ta, że tylko jedna z nominowanych książek nie jest częścią jakiegoś cyklu ani nie czeka na sequel. Poprzednio takie sytuacje miały miejsce w 2004, 2005 i 1013 (a dumnymi standalonami były kolejno Inne pieśni i Perfekcyjna niedoskonałość Dukaja oraz Czarne Kantoch).
Jako czytelnik czuję dyskomfort. Chciałem do Polconu nadrobić braki, ale 5 powieści zamienia się w 14 (wspominałem parę razy, jakie mam problemy z cyklami). Daje to 4 dni z niewielkim hakiem na książkę. Mordercze tempo, zwłaszcza jak ktoś nie lubi czytać na akord (ja nie cierpię). Wiem, że fantastyka cyklami stoi, ale to, z czym mamy do czynienia uniemożliwia nadrobienie braków. Albo wszyscy są na bieżąco, albo fandom rozpada się na fankluby autorów.
Już drugi raz w tej notce maluję obraz fandomu podzielonego. Czyżby to był wniosek? Ciekawe, jak widzą to inni. Ciekawe, jak będzie się przedstawiać sytuacja w sierpniu w Poznaniu.
Ja na pewno, jeśli napiszę kiedyś powieść, nie dam się wmanewrować w cykl. Jedna powieść, jeden świat*.


* To mi przypomniało, że czas wreszcie napisać** o Morcie i kolejnych tomach Dysku. Pratchett ładnie z moich dylematów wybrnął: pisał cykl, ale na tyle luźno, żeby nie wkładać czytelnikom na plecy jarzma iluś tam tomów.
** Zamiast tego przeczytałem ostatnio Czerwone koszule Scalziego i Marsjanina Weira. Obie powieści bardzo dobre i przywracają wiarę w fantastykę naukową.




    środa, 17 czerwca 2015

    Zajdel pomierzony

    Przedwczoraj skończyło się przyjmowanie zgłoszeń do Nagrody im. Janusza Zajdla. Ogłoszenie nominacji za tydzień, to jest 25 czerwca o godzinie 18: 30 w warszawskiej klubokawiarni Jaś & Małgosia (Jana Pawła II 57). Ciężko mi przewidywać, kto i za co, ale pewne wyobrażenie dają chyba dwa plebiscyty: Katedry i wewnętrzny Nowej Fantastyki (Stoczek, Uznański, Zańko). Możemy również przeżyć niespodziankę, kto wie.
    Niezależnie od tego jest spora szansa na doroczną awanturę i oskarżenia o to, przez kogo nagroda upada (a upada, jak wiemy, już od 30 lat).
    Tyle razy słyszałem o hordach fanów przepychających swojego ulubieńca, albo tajemniczej grupie trzymającej fandom, promującej kumpli (i kumpele) od kielicha, aż zacząłem się zastanawiać, czy ktoś nie próbował tego zweryfikować. Nominacji oczywiście się nie da, ale już podczas głównego głosowania na Polconie jest ku temu okazja. Było już kilka badań socjologicznych fandomu (największe bodaj rok temu na Pyrkonie), ale nie pamięta, czy czegoś takiego nie próbowano przy okazji nagród. Po prostu przy jednej urnie stałaby druga, do której wrzucałoby się prosta anomimową ankietę. Podstawowe pytania, o wiek, czy uczestniczyłeś/łaś w poprzednich Polconach (i ilu), ile razy oddawałaś/łeś głos, czy przeczytałaś/łeś wszystkich nominowanych, czy wreszcie jakimi innymi formami fanienia fantastyki się zajmujesz.
    Niby niewiele, a wiedzielibyśmy więcej. I może skończyłoby się głupie gadanie.